Niespodzianka w Katowicach. W sobotni wieczór GI Malepszy Leszno uległ miejscowemu AZS UŚ 4:3. Gospodarze postawili się wyżej notowanemu rywalowi i popsuli humory podopiecznym Tomasza Trznadla.
AZS UŚ Katowice z pierwszym gwizdkiem sędziego ruszył odważnie do ataku i w 6. minucie umieścił piłkę w siatce leszczynian po strzale Artura Popławskiego. Chwilę później na listę strzelców wpisał się Bartłomiej Twarkowski. W 12. minucie niefortunnie skierował piłkę do własnej siatki, lecz mimo tego gospodarze schodzili na przerwę na prowadzeniu.
Po wznowieniu gry miejscowi nie zamierzali oddawać inicjatywy. W 22. minucie Popławski po raz drugi pokonał bramkarza, a pięć minut później Patryk Widuch podwyższył na wynik 4:1. Zawodnicy GI Malepszy Leszno długo nie potrafili znaleźć sposobu na szczelną defensywę AZS UŚ.
Dopiero gol Jakuba Kąkola w 34. minucie tchnął nadzieję w drużynę Tomasza Trznadla. Leszczynianie przeszli do gry z lotnym bramkarzem i rozpoczęli oblężenie katowickiej bramki. Nacisk rósł z każdą minutą, a trafienie Mateusza Lisowskiego na 4:3 zapowiadało nerwowe ostatnie sekundy. Ostatecznie AZS UŚ Katowice dowiózł zwycięstwo do końcowej syreny, a niespodzianka stała się faktem.
W następnej kolejce spotkań Fogo Futsal Ekstraklasy zespół GI Malepszy Leszno zmierzy się przed własną publicznością z Rekordem Bielsko-Biała. Początek spotkanie w sobotę, 29 listopada o godzinie 18:00.






