Nie taki początek fazy play-off Futsal Ekstraklasy wyobrażał sobie zespół GI Malepszy Arth Soft Leszno. Podopieczni Tomasza Trznadla minimalnie przegrali pierwsze spotkanie w Pniewach. Mecz zakończył się wynikiem 4:3.
Tuż po rozpoczęciu starcia leszczynianie wyszli na prowadzenie. W drugiej minucie po faulu w polu karnym na Kacprze Konopackim rzut karny wykorzystał Douglas Neutzling Ferreira. Pięć minut później gospodarze popełnili szereg błędów pod własną bramką. Udany przechwyt i podanie Dominika Soleckiego na gola zamienił Albert Betowski. Tym samym goście podwyższyli prowadzenie.
Red Dragons Pniewy jednak nie złożyły broni i do przerwy wyrównały stan meczu. Na tablicy wyników widniał rezultat 2:2. W drugiej części rywalizacji gospodarze uzyskali przewagę, która poskutkowała bramką na 3:2. 120 sekund później GI Malepszy Arth Soft Leszno tracił już dwa „oczka” do rywala. Gola kontaktowego w 34. minucie zdobył Rajmund Siecla. Gra w końcówce spotkania z wycofanym bramkarzem nie przyniosła efektów i leszczynianie musieli uznać wyższość przeciwnika w środowym meczu fazy play-off.
Zła passa zatem znalazła swoją kontynuację. W tym sezonie w starciach z zespołem z Pniew podopieczni Tomasza Trznadla trzykrotnie prowadzili i trzykrotnie ostatecznie przegrywali pojedynki. Rewanż odbędzie się w sobotę, 13 maja o godzinie 20:00 w Hali OSiR w Poniecu.
- Mikołaje zjechały z wieży Ratusza (zdjęcia)
- Derby Wielkopolski dla Leszna! GI Malepszy Leszno wygrywa z Red Dragons Pniewy
- „Szczyty literatury” w bibliotece. Spotkanie z pasjonatami gór (zdjęcia)
- Złamał dożywotni zakaz prowadzenia. Szybko trafił za kratki
- Ukryli narkotyki pod maską samochodu i w bieliźnie






