Pełna dominacja Fogo Unii Leszno. Podopieczni Rafała Okoniewskiego rozgromili w Ostrowie Wielkopolskim miejscową Moonfin Malesa. W niedzielny wieczór biało-niebiescy zwyciężyli 56:34 i pewnie zgarnęli punkt bonusowy za zwycięstwo w dwumeczu.
Ostrowianie chcieli w końcu odwrócić złą passę porażek w tym sezonie. Pokazali to na początku spotkania. Inauguracyjna gonitwa padła łupem Norberta Krakowiaka, który po starcie minął Nazara Parnitskyiego. Z kolei Joshua Pickering nie był w stanie wyprzedzić Sebastiana Szostaka. Start do biegu młodzieżowego należał do gospodarzy, jednak ich parę w porę zdążył przedzielić Kacper Mania, który starał się gonić prowadzącego Pawła Sitka.
Kilkadziesiąt sekund później Fogo Unia rozpoczęła swój koncert. W trzecim wyścigu 4:2 zwyciężyli Janusz Kołodziej i Grzegorz Zengota. Leszczynianie szybko wyszli na prowadzenie za sprawą podwójnej wygranej Bena Cooka i Antoniego Mencla na zakończenie pierwszej serii.
Druga seria to kompletna dominacja Byków. Po przerwie australijska para Unii dołożyła kolejną wygraną 4:2. Kilka chwil później przewagę do ośmiu punktów powiększyli Nazar Parnitskyi i Janusz Kołodziej, którzy odjechali rywalom po starcie. Kapitana Fogo Unii do końca próbował ścigać Jakobsen, lecz bezskutecznie. Siódma gonitwa była majstersztykiem w wykonaniu Kacpra Manii. Wychowanek Unii na pierwszym łuku spadł na ostatnią pozycję, jednak na dystansie dysponował kapitalną prędkością i po zewnętrznej najpierw objechał Andersa Rowe, a potem o wiele bardziej doświadczonego Norberta Krakowiaka.
Przy stanie 27:15 dla zawodników z Leszna sztab szkoleniowy miejscowych nie decydował się na rezerwy taktyczne. W trzeciej serii biało-niebiescy powiększyli przewagę o kolejne sześć punktów. Fogo Unia Leszno zapewniła sobie zwycięstwo po remisowym biegu jedenastym. W związku z tym szansę na więcej jazdy otrzymali leszczyńscy juniorzy. Przed biegami nominowanymi podopieczni Rafała Okoniewskiego prowadzili 49:29.
W czternastej odsłonie dnia walkę pomiędzy sobą stoczyli Paweł Sitek i Kacper Mania. Młodzieżowiec Byków jednak zapoznał się z nawierzchnią ostrowskiego toru, lecz na szczęście szybko udał się do parku maszyn o własnych siłach. Na zakończenie meczu Grzegorz Zengota i Benjamin Cook dołożyli wygraną 4:2.
