Zmarzlik najszybszy we Wrocławiu, kuriozalne wykluczenie Madsena i Sajfutdinowa?

Kryterium Asów

Bartosz Zmarzlik sięgnął po zwycięstwo w trzeciej rundzie Grand Prix we Wrocławiu. Tego wieczoru na Stadionie Olimpijskim zdobył łącznie 18 punktów. Na drugim miejscu uplasował się drugi z biało-czerwonych, Maciej Janowski. Podium uzupełnił reprezentant miejscowej Betard Sparty Wrocław, Artiom Łaguta. O sporym pechu może mówić Emil Sayfutdinow, który zaliczył groźny upadek w decydującej batalii, a później został z niej wykluczony. Decyzja arbitra była dość kontrowersyjna.

Pogoda we Wrocławiu zapowiadała dobry speedway, ten jednak kibice ujrzeli dopiero w drugiej części zawodów. W pierwszej serii prawie nie oglądaliśmy walki na torze. Główne role odgrywały start i rozegranie pierwszego łuku. Po drugiej serii startów niepokonani byli Artiom Łaguta, Robert Lambert oraz Leon Madsen. Najlepszym z reprezentantów Polski na tym etapie turnieju okazał się zawodnik Bartosz Zmarzlik. Miejscowi ulubieńcy kibiców, Maciej Janowski oraz Tai Woffinden, na początku zmagań odstawali prędkością od liderów. 

W decydującej fazie ostatecznie z polskich zawodników zameldowali się Zmarzlik oraz Janowski. Pierwszy z półfinałów opiewał w niezwykłą dramaturgię. Najpierw w taśmę wjechał Robert Lambert. W powtórce Madsen podciął Sayfutdinowa, co skończyło się upadkiem Rosjanina. Sędzia uznał winnym lidera Eltrox Włókniarza Częstochowa, choć trzeba przyznać, że gdyby jeden z czołowych zawodników Fogo Unii chciał, to mógłby utrzymać się na motocyklu. To pierwsza decyzja arbitra, która wywołała falę dyskusji. W finale oprócz zawodnika Byków zameldowali się Maciej Janowski, Bartosz Zmarzlik oraz Artiom Łaguta. W nim doszło do drugiej mocno kontrowersyjnej sytuacji. Janowski na wejściu w pierwszy łuk jednego z okrążeń wręcz wykatapultował Sayfutdinowa z motocykla. Rosjanin podniósł się z toru, a sędzia wykluczył go z biegu. Zastrzeżenia co do słuszności tej decyzji mieli nawet reporterzy i eksperci w studio telewizyjnym. Opinie są dalej podzielone. Kolejną pomyłkę arbitrowi można wytknąć w powtórce finału. Janowski ewidentnie ruszał się na starcie, co umknęło uwadze sędziego. Niemniej jednak, na dystansie oglądaliśmy kapitalną i ostrą walkę Zmarzlika z Janowskim. Ostatecznie szybszy okazał się dwukrotny mistrz świata. Tym samym po raz drugi tego dnia kibice mogli na stadionie usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego. 

Dzisiaj drugi weekendowy turniej we Wrocławiu o Grand Prix Polski.

Wyniki wczorajszych zawodów (źródło: eSpeedway.pl):

Wyniki 3. rundy GP we Wrocławiu:

1. Bartosz Zmarzlik (3,2,3,3,2,2,3) 18
2. Maciej Janowski (2,1,2,3,1,3,2) 14
3. Artiom Łaguta (3,3,2,2,3,3,1) 17
————————————————————–
4. Emil Sajfutdinow (1,1,3,3,2,2,W) 12
————————————————————–

5. Leon Madsen (3,3,3,2,3,W) 14
6. Robert Lambert (3,3,1,3,1,T) 11
7. Martin Vaculik (0,3,3,1,3,0) 10
8. Fredrik Lindgren (2,0,2,2,2,1) 9
————————————————————–

9. Anders Thomsen (1,2,1,0,3) 7
10. Max Fricke (0,2,0,2,2) 6
11. Jason Doyle (1,1,2,1,0) 5
12. Tai Woffinden (2,0,1,1,1) 5
13. Gleb Czugunow (1,2,0,1,0) 4
14. Matej Zagar (2,1,1,0,0) 4
15. Oliver Berntzon (0,0,0,0,1) 1
16. Krzysztof Kasprzak (T,0,0,D,0) 0

17. Tobiasz Musielak (0) 0
18. Bartłomiej Kowalski – nie startował

Exit mobile version