Przybliżamy Państwu kolejną osobę, która opowiada, jak radzi sobie w czasach pandemii SARS-CoV-2. Vasyl Vasylyk – aktor młodego pokolenia, bożyszcze kobiet oraz ciekawy rozmówca, a przede wszystkim Władysław Jagiełło w serialu Korona Królów.
Paulina Mruk: Jak spędzasz przymusowy czas wolny podczas epidemii koronawirusa?
Vasyl Vasylyk: Mam teraz więcej czasu na wszystko. Mogę oglądać filmy, seriale oraz czytać książki, na co przed pandemią nie miałem zbyt wielu okazji. Staram się też planować nowe podróże, w które wyruszę, gdy to wszystko minie. Zdarza się, że znajduję chwile na ćwiczenia. Zrobiłem sobie nawet hantle z butelek z wodą, bo jak wiadomo w zdrowym ciele zdrowy duch. Teraz w końcu mam czas na częstsze rozmowy z rodziną. Codziennie dzwonie do mamy, taty, brata i żony Natalii. Niestety nie mogę się z teraz z nimi spotkać, ale rozmawiamy ze sobą i to jest ważne.
PM: Zdjęcia do serialu Korona Królów zostały wstrzymane w związku z wirusem COVID-19. Czy tęsknisz za pracą?
VV: Oczywiście! Sam o sobie mówię, że jestem pracoholikiem i strasznie tęsknie za pracą. W tym momencie najważniejsze jest jednak zdrowie. Mamy to co mamy i musimy jakoś to przetrwać.
PM: Jak dbasz o siebie?
VV: Robię to co zawsze. Staram się jeść dużo cytryny, imbiru, miodu, czosnku, cebuli i wydaje mi się, że to działa, ponieważ nie pamiętam, kiedy ostatni raz chorowałem (śmiech). Lubię również zajadać się granatem, co daje dawkę odporności. Oprócz tego robię wszystko to co inni ludzie. Dbam o higienę i staram się myśleć pozytywnie. Wierzę też, że wszystko będzie dobrze i wyjdziemy z tego silniejsi. Dużo zdrówka dla wszystkich.