Niewykorzystane okazje lubią się mścić. Tak brzmi maksyma znana wszystkim fanom piłki kopanej. O jej zasadności na własnej skórze przekonali się leszczyńscy futsaliści. W Poniecu w pierwszym półfinale zwyciężyli goście z Bielska-Białej.
W środę w hali OSiR w Poniecu GI Malepszy Arth Soft Leszno podejmował wielokrotnego mistrza kraju, Rekord Bielsko-Biała. Goście to drużyna z najwyższej półki, o czym postanowili jeszcze raz przypomnieć. Zwycięzcy rundy zasadniczej Futsal Ekstraklasy zdobyli pierwszą bramkę w 4. minucie gry po strzale Stefana Rakica. Do przerwy w półfinale żadnej z ekip nie udało się umieścić piłki w siatce rywala.
Druga część rywalizacji należała już jednak do zespołu gości. Wynik meczu na 2:0 i 3:0 ustalił w 29. minucie Michał Marek. Dwa szybkie ciosy sprawiły, że podopieczni Tomasza Trznadla nie byli już w stanie odrobić strat. Na dokładkę na minutę przed końcowym gwizdkiem sędziego na rezultat na 4:0 podwyższył Mikołaj Zastawnik.
Przed leszczynianami niezwykle trudne zadanie na wyjeździe. Następny mecz muszą wygrać, jeśli chcą podtrzymać nadzieję na finał rozgrywek. Drugie spotkanie odbędzie w najbliższą sobotę, 20 maja o godzinie 20 w Bielsku-Białej.