piątek 22 listopada 2024
Tryb pracy DZIEŃ/NOC
piątek 22 listopada 2024
Tryb pracy DZIEŃ/NOC

Parodia żużla w Częstochowie. Unia Leszno musi wygrać za trzy punkty

fot. Archiwum
Szacowany czas czytania tekstu: 1 min

W czwartkowy wieczór odbył się zaległy mecz Krono-plast Włókniarza Częstochowy z Novyhotel Falubazem Zieloną Górą. Spotkanie zakończyło się remisem 45:45 i było to zdecydowanie najgorsze rozstrzygnięcie dla kibiców Unii Leszno.

Cały mecz od samego początku stał pod znakiem zapytania. Mocne opady deszczu skomplikowały plany. Końcowo zawody rozpoczęły się z opóźnieniem. Ścigania tak naprawdę nie było, mało mijanek, a o wynikach biegów głównie decydowały pola startowe. Nie obyło się jednak bez kontrowersji w parku maszyn i przerywanych startów spowodowanych nierównym startem taśmy.

Zielonogórzanie z znaczącą przewagę prowadzili przez większość biegów, byli nawet bardzo blisko od zgarnięcia pełnej puli punktów. Jednak od 10. biegu Włókniarz zaczął odrabiać straty. Ciekawie zaczęło robić się podczas biegów nominowanych. Mads Hansen w biegu 14. toczył zaciętą walkę z Przemysławem Pawlickim, którego udało mu się minąć na ostatnim okrążeniu. Natomiast w ostatniej gonitwie na tor upadł Rasmus Jensen, który za swoje niesportowe zachowanie, otrzymał czerwoną kartkę.

Taki wynik znacznie pogorszył sytuację Fogo Unii Leszno. Klub, jeżeli zamierza utrzymać się w PGE Ekstralidze, musi pokonać w niedzielę ebut.pl Stal Gorzów za trzy punkty, co jest bardzo trudnym zadaniem. Czy Byki podołają temu wyzwaniu i wprawią leszczyńskich kibiców w euforię?

TVML NA YOUTUBE – SUBSKRYBUJ

Add New Playlist