Krzysztof Rutkowski ponownie pojawił się w Lesznie w sprawie Kamila Kalinowskiego Santino. W piątek, 2 czerwca został wezwany na przesłuchanie do Komendy Miejskiej Policji. Zeznawać miał w charakterze świadka. Przed tym spotkał się z dziennikarzami.
Rutkowski przekonywał o niewinności Kamila Kalinowskiego Santino. Pochodzącego z Bydgoszczy obywatela romskiego aresztowali leszczyńscy policjanci i prokuratura. Chodziło o rzekomy udział mężczyzny w wyłudzeniu pieniędzy metodą “na policjanta”.
Jednocześnie mówił on, że jego biuro posiada niezbite dowody na to, że w dniu dokonania przestępstwa niemożliwa była obecność Kamila Kalinowskiego Santino w Lesznie. Dowodem na to miał być filmik pokazany przez Rutkowskiego na komunikatorze Snapchat. – Dysponujemy filmem, który jednoznacznie wskazuje na to, że Santino tego dnia był w Bydgoszczy ze swoją siostrą. Ma kilka nagrań, w związku z tym nie jest to możliwe, żeby się teleportował do Leszna i popełniał przestępstwa kryminalne – wyjaśniał Krzysztof Rutkowski.
Przypomnijmy, że we wtorek przywiózł on do Leszna jego zdaniem właściwego sprawcę wyłudzenia ponad 60 tysięcy złotych. Mężczyzna również o imieniu Kamil miał zgłosić się do jego biura i przyznać do popełnienia przestępstwa. – My nie podstawiliśmy nikogo. Nie była to ustawka, tak jak być może funkcjonariusze policji mogli przypuszczać – powiedział Krzysztof Rutkowski.
Kamil Kalinowski Santino nadal przebywa w areszcie. Z kolei drugiego mężczyznę wypuszczony we wtorek z komendy policji. – Być może, jeżeli się stawił, to prokurator dał wiarę, że zrobi to ponownie, co z resztą się stało. W dniu dzisiejszym stawił się ponownie – skomentował wezwany na przesłuchanie Rutkowski.
O dalszym ciągu sprawy zapewne przekonamy się niedługo.