Dziś na leszczyńskim Rynku odbyło się spotkanie w celu upamiętnienia zmarłej Izabeli z Pszczyny. W niedzielne popołudnie uczestnicy zapalili symboliczne znicze oraz uczcili pamięć 30-latki minutą ciszy. Podobne wydarzenia trwają w całej Polsce.
Sprawa ta to najgłośniejszy temat ostatnich dni. Pani Izabela trafiła do szpitala z bezwodziem. Lekarze mieli czekać na obumarcie płodu ze względu na zeszłoroczny wyrok Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem mgr Julii Przyłębskiej, który uniemożliwił w tym przypadku aborcję. Kobieta zmarła wskutek wstrząsu septycznego. O całym zajściu poinformowała 29 października radczyni prawna oraz pełnomocniczka rodziny zmarłej, Jolanta Budzowska.
Dziś w Lesznie przybyli zapalili znicze pod schodami Ratusza oraz uczcili pamięć kobiety minutą ciszy. W trakcie spotkania głos zabierali m.in. radna PiS Stefania Ratajczak oraz poseł Grzegorz Rusiecki (KO). Wydarzeniu przewodniczyła radna KO, Adrianna Machowiak. – Mówiliśmy o tym w zeszłym roku, cały czas na wszystkich protestach, że będą tego konsekwencje. Zareagowałam, zamurowało mnie i powiedziałam: “stało się”. Takich przypadków jest już więcej, oczywiście nie wiem, o ilu nie wiemy, bo rodziny się boją takie rzeczy ujawniać, to jest też tego kwestia, ale podejrzewam, że będzie ich jeszcze więcej – oznajmiła radna Rady Miejskiej Leszna.
– W zeszłym roku była bardzo duża skala protestów, faktem jest też, że młodzież nie chodziła do szkół i tak dalej, ale rozumiała coś się naprawdę dzieje. Z wieloma rozmawiałam, nie godzili się kompletnie, do dzisiaj się nie godzą, bo to na ich prośbę podjęliśmy wczoraj w nocy decyzję, że spotykamy się tutaj dzisiaj, żeby oddać cześć Izabeli. Ja myślę, że ta siła powinna przenieść się na Warszawę, jednak nie wiem, czy mieszkańcy miast wspierających ruszą się, tak jak w zeszłym roku. Jest bezsilność, oni pokazali, że i tak zrobią, co chcą – powiedziała Adrianna Machowiak.