Janusz Kołodziej o szansach Unii i odejściu Doyle’a z drużyny

Kołodziej

Fot. Bartosz Glapiak

Za niedługo rozpocznie się sezon żużlowy. Przyjdzie też czas na przedsezonowe przewidywania co do końcowego układu tabeli PGE Ekstraligi. Do tej pory mało kto widzi ekipę Fogo Unii Leszno w roli kandydata do medalu. O swoich odczuciach opowiedział kapitan Byków, Janusz Kołodziej.

Popularny “Koldi” był gościem magazynu żużlowego na kanale Best Speedway Tv. – Ciężko przewidzieć, co się będzie działo w sezonie. Natomiast wydaje mi się, że mamy fajną i pozytywną ekipę. Każdy z nas będzie robił wszystko i walczył na torze do upadłego, żeby walczyć o punkty dla naszego klubu – powiedział zapytany o szanse Fogo Unii Leszno w przyszłym sezonie. – Zobaczymy jak to będzie w sezonie. Kolejny zapowiada się bardzo ciekawi i sam się nie mogę doczekać, jak to będzie wyglądało – dodał.

W przerwie od ligowych emocji kibice często przewidują i wymieniają się swoimi typami na nadchodzące rozgrywki PGE Ekstraligi. W roli faworytów jednak nie jest wymieniana leszczyńska ekipa. Jej skład mocno się zmienił w minionym okienku transferowym, co zdaniem środowiska żużlowego wpłynie na tegoroczną dyspozycję Byków.

– Wiadomo że coś trzeba mówić i jakoś przewidywać. Jest przerwa zimowa, jak nie można jeździć, to trzeba dużo gadać i wiadomo, że to się często słyszy, ale miejmy nadzieję, że to nie do końca się sprawdzi i będziemy walczyć o lepsze lokaty – oznajmił Janusz Kołodziej w magazynie na kanale Best Speedway Tv.

Kapitan Fogo Unii Leszno opowiedział jednocześnie o zmianach, jakie zaszły w zestawieniu biało-niebieskich. Hucznie z klubem pożegnał się m.in. Jason Doyle, który postanowił przenieść się do drużyny beniaminka z Krosna. – Kilka dni przed ogłoszeniem tego ktoś mi powiedział, że taka sytuacja może się zdarzyć. Prawie z krzesła spadłem, bo rozmowa odbywała się na nich. Później po prostu padłem śmiechem, bo myślałem, że ktoś sobie jaja robi. Natomiast tak się stało, cóż można poradzić, taka jest decyzja Jasona – przyznał wychowanek tarnowskiej Unii.

– Ja staram się zrozumieć każdego. Wiadomo, że kibice i klub są wściekli. Natomiast też nie dziwię się klubowi z Krosna, z drugiej strony po części też Jasonowi ani naszemu klubowi i kibicom, bo z jakiej strony nie siądziemy i nie popatrzymy na tę sytuację, to każdy ma po części rację. Ja jestem ostatni do oceniania i staram się bardziej robić w życiu, to co mi serce podpowiada i tym się kierować, a inni mają swoje życie i robią to po swojemu – zakończył lider leszczyńskich Byków.

źródło: Best Speedway Tv

Zobacz też:

Exit mobile version