Od dwóch dni trwa gorąca dyskusja w sprawie listu otwartego przewodniczącego Młodzieżowej Rady Miasta Leszna Maksymiliana Jarosza do prezydenta Łukasza Borowiaka. Chodziło w nim o ogłoszenie nowych wyborów do MRML.
Przewodniczący dwóch ubiegłych kadencji zwrócił się do prezydenta o ogłoszenie wyborów do Młodzieżowej Rady Miasta Leszna. Przypomnijmy, że ostatnia, jedenasta kadencja MR upłynęła 18 grudnia.
– Od 19 grudnia 2019 roku młodzi oczekiwali na Pańskie zarządzenie, które finalnie ujrzało światło dzienne dopiero 5 marca 2020 roku. Wybory miały zostać przeprowadzone 16 kwietnia, jednakże przez rozprzestrzenianie się wirusa SARS-CoV-2, 6 kwietnia na mocy zarządzenia, odwołał je Pan – pisał Jarosz.
– Liczę, że w związku z powrotem młodzieży do szkół ponadpodstawowych niezwłocznie zarządzi Pan nowe wybory tak, aby zachowana została ciągłość istnienia i aktywnych działań młodych ludzi z Leszna. W całej, dwudziestoletniej historii Młodzieżowej Rady Miasta Leszna, wybory ogłaszane były jeszcze przed zakończeniem się poprzedniej kadencji. Obecnie nie dość, że ta niepisana reguła została złamana, to od 9 miesiący trwa w letargu, gdzie Młodzieżowa Rada nie może podjąć żadnej inicjatywy z powodu zakończenia kadencji i niewybrania nowych jej członków.
Jako Przewodniczący ustępującej kadencji pełnię swoje obowiązki do czasu powołania Przewodniczącego kolejnej kadencji. Pozostaję zatem do Pańskiej dyspozycji, współpraca z moim rówieśnikami to dla mnie ogromna radość, a możliwość pomocy w rozwoju młodej samorządności napawa mnie optymizmem – czytamy dalej w liście.
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Poniżej prezentujemy jej treść. Prezydent Borowiak ostro zareagował, a także zarzucił przewodniczącemu złamanie zasady apolityczności, która zapisana jest z Statucie MRML.
“Z ogromnym zaskoczeniem przeczytałem Pana list otwarty adresowany do mnie.
Po pierwsze, nie przypominam sobie, aby przed tym listem wpłynęła do mnie jakakolwiek prośba o ogłoszenie wyborów do Młodzieżowej Rady Miasta Leszna, nie rozumiem zatem sformułowania “po raz kolejny”.
Po drugie, znam swoje obowiązki i jak sam Pan wie, bo przecież pisze Pan o tym w liście otwartym, podpisałem zarządzenie w sprawie wyborów do Młodzieżowej Rady Miasta Leszna. Niestety epidemia koronawirusa i fizyczne zamknięcie szkół uniemożliwiły przeprowadzenie wyborów w takiej formie, w jakiej przewiduje to Statut Młodzieżowej Rady Miasta Leszna.
Po trzecie, odwołanie wyborów było w sytuacji epidemii jedynym możliwym rozwiązaniem.
Po czwarte, 31 sierpnia podpisałem nowe zarządzenie w sprawie wyborów do Młodzieżowej Rady Miasta Leszna i wyznaczyłem nowy termin wyborów na 29 września br. Wysłałem również pisma do dyrektorów szkół ponadpodstawowych ze stosowną informacją w sprawie wyborów.
Po piąte, szkoda, że nie kontaktował się Pan z nikim z Biura Rady, które formalnie sprawuje opiekę nad Młodzieżową Radą Miasta Leszna. Pracownicy biura chętne udzieliliby Panu wyjaśnień i nie ośmieszyłby się Pan prosząc o ogłaszanie wyborów, które w dniu, w którym napisał Pan list otwarty były już ogłoszone.
Na zakończenie muszę ze smutkiem stwierdzić, że jest Pan pierwszym przewodniczącym Młodzieżowej Rady Miasta Leszna, który zwraca się do Prezydenta Miasta w formie listu otwartego, zamiast w formie przyjętej do tej pory spotkań i rozmów bezpośrednich, i pierwszym, który łamie zasadę apolityczności tej rady z uwagi na pełnienie funkcji asystenta społecznego posła Grzegorza Rusieckiego. Jest mi z tych obu powodów nadzwyczaj przykro.”