Pierwsze w nowym roku spotkanie ligowe mają za sobą koszykarki Pompax Tęczy Leszno. Podopieczne Krzysztofa Zajca uległy przed własną publicznością Widzewowi Łódź 50:54.
Wielu sympatyków koszykówki wybrało się do hali sportowej w Zaborowie, aby obejrzeć pierwszy w tym roku kalendarzowym mecz Tęczy Leszno. Twarze fanów żeńskiego basketu z naszego miasta po pierwszej kwarcie przyozdabiał delikatny uśmiech sugerujący dobrą postawę ekipy miejscowych. Jedną z przyczyn największej ilości rozpromienionych twarzy siedzących na trybunach była Alicja Szloser. Leszczyńska skrzydłowa w pierwszej kwarcie uzbierała 11 punktów, a w całej pierwszej połowie 16. O ile sama 24-latka wystarczyła, aby po pierwszych 10 minutach prowadzić różnicą 6 punktów, o tyle na przerwę miejscowe schodziły już ze stratą 4 “oczek” do rywalek z Łodzi.
W drugiej połowie miejscowym wyraźnie brakowało skuteczności. Nieco później podobne problemy dopadły także łodzianki. Te jednak na początku trzeciej kwarty zdołały wyjść na 8-punktowe prowadzenie. Podopieczne Krzysztofa Zajca do remisu doprowadziły jeszcze przed decydującym rozdaniem za sprawą Mai Pietrzak. W dalszej części meczu tęczowe ponownie musiały gonić swoje rywalki, które utrzymywały kilkupunktowe prowadzenie. Trzy celne rzuty osobiste Igi Walentowskiej w końcówce spotkania pozwoliły Tęczy zbliżyć się do łodzianek na zaledwie dwa “oczka”. Na niewiele się to jednak zdało, ponieważ ostatnie słowo w tym spotkaniu należało do Anny Kudelskiej. Rozgrywająca Widzewa wygraną swojego zespołu przypieczętowała dwiema skutecznymi próbami z linii rzutów osobistych.
Punkty dla Pompax Tęczy zdobywały: Alicja Szloser 19, Justyna Hołtyn, Iga Walentowska i Magdalena Ratajczak po 8, Magdalena Pisera 3, Maja Pietrzak i Alicja Grabska po 2
Pompax Tęcza Leszno 50:54 Widzew Łódź (20:14, 9:19, 12:12, 9:9)
fot. Maksym Szalkowski