niedziela 11 maja 2025
Tryb pracy DZIEŃ/NOC
niedziela 11 maja 2025
Tryb pracy DZIEŃ/NOC

Z piekła do nieba! GI Malepszy Arth Soft Leszno wciąż walczy o medal

Fot. Tobiasz Kuczyński
Szacowany czas czytania tekstu: 2 min

Takie mecze przechodzą do historii. Zespół GI Malepszy Arth Soft Leszno w kapitalnym stylu odwrócił losy sobotniego spotkania ćwierćfinałowego z BSF ABJ Bochnia i doprowadzili do trzeciego starcia. Zadecydowały rzuty karne!

Początek spotkania w Hali Trapez był szokiem dla wielu kibiców zgromadzonych na trybunach. W czwartej minucie Sebastian Leszczak otworzył wynik, a osiem minut później było już 0:3 po trafieniach Przybyła i Mossberga. Kibice w Lesznie przecierali oczy ze zdumienia.

W przerwie atmosfera była grobowa. Po wznowieniu gry leszczynianie rozpoczęli próby odrobienia strat. W 32. minucie Mateusz Lisowski trafił do siatki i dał sygnał do ataku. Dwie minuty później gola zdobył Albert Betowski, a w 37. Lisowski z przedłużonego karnego wyrównał na 3:3. Hala Trapez eksplodowała z radości. Kibice z niedowierzaniem obserwowali powrót, który jeszcze chwilę wcześniej wydawał się niemożliwy.

Konieczna była dogrywka, która jednak rozpoczęła się od kolejnego ciosu. Przyjezdni wykorzystali rzut karny, lecz w odpowiedzi Rajmund Siecla umieścił piłkę w siatce i ustanowił wynik na 4:4. Mimo wielu okazji drużynom nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść, więc o wszystkim decydowały rzuty karne.

Leszczynianie w serii jedenastek byli bezbłędni. Trafiali Molicki, Siecla, Konopacki, Ros i Gallego. BSF ABJ Bochnia pomyliła się raz, kiedy Antti Koivumaki obronił rzut karny. Trzeci, decydujący pojedynek już jutro, w niedzielę, 11 maja w Lesznie. Stawką będzie półfinał oraz szansa na przedłużenie nadziei na pierwszy w historii medal FOGO Futsal Ekstraklasy dla leszczynian.

TVML NA YOUTUBE – SUBSKRYBUJ