Do fatalnie wyglądającego wypadku doszło podczas meczu w Grudziądzu. W trzecim biegu spotkania zderzyli się Piotr Pawlicki oraz Nicki Pedersen. Obaj żużlowcy z impetem wpadli w dmuchaną bandę.
Do sytuacji doszło na początku drugiego okrążenia. Wychowanek Fogo Unii Leszno atakiem długą prostą chciał wyprzedzić Nickiego Pedersena. Obaj zawodnicy zderzyli się na wejściu w pierwszy łuk. Duńczyk odbił się od młodszego braci Pawlickich i z dużą prędkością wjechał w bandę. Na tor niebezpiecznie upadł także zawodnik Byków.
Obaj żużlowcy długo nie podnosili się z toru. Konieczna była interwencja służb medycznych. Niestety poszkodowani musieli zostać odwiezieni do szpitala na badania. Jak przekazał lekarz zawodów na antenie Canal+ Sport 5, Piotr Pawlicki na torze był przytomny, a u Nickiego Pedersena podejrzewany jest uraz prawego uda. Nieznane są jeszcze informacje na temat stanu zdrowia byłego kapitana leszczyńskich Byków.
Sędzia wykluczył z powtórki biegu Piotra Pawlickiego. Obaj zawodnicy są niezdolni do dalszej jazdy, zatem drużyny będą kontynuować zawody w sporym osłabieniu.
Aktualizacja: Łukasz Benz na antenie Canal+ Sport 5 przekazał informacje ze szpitala. U Nickiego Pedersena zdiagnozowano złamanie panewki kości biodrowej, natomiast Piotr Pawlicki doznał złamania obu łopatek. Na ten moment jest jeszcze za wcześnie na szacowanie, ile potrwa przerwa w startach obu zawodników. Trzymamy kciuki za ich szybki powrót do zdrowia!
Aktualizacja: – Piotr Pawlicki doznał złamania dwóch łopatek podczas wypadku na torze w Grudziądzu. Bezpośrednio po wypadku zawodnik został odwieziony do szpitala na szczegółowe badania, który wykazały złamania. Zawodnik opuścił już szpital w Grudziądzu. Przewidywany czas rekonwalescencji to około 6 do 8 tygodni – przekazał Tomasz Gryczka, klubowy lekarz.
Fot. Archiwum