Darcy Ward zawitał do Leszna. Australijczyk przybył do Polski na trwający właśnie Drużynowy Puchar Świata. Przy okazji dotarł także na Stadion im. Alfreda Smoczyka, gdzie doglądał zawodników podczas treningu.
Ward to legenda światowego żużla. Niestety jego karierę przerwał fatalny w skutkach upadek. Australijczyk za czasów swojej świetności wręcz szalał na torach w Polsce i za granicą. Niektórzy przyrównywali go do Bartosza Zmarzlika i określali mianem największego talentu w historii.
Swoją przygodę ze sportem żużlowym Darcy rozpoczął w wieku ośmiu lat. W 2009 roku trafił do drużyny Unibaxu Toruń, a dodatkowo na torze w chorwackim Gorican został najmłodszym w historii indywidualnym mistrzem świata juniorów. Tytuł ten obronił 12 miesięcy później. Kibiców na całym świecie zachwycił m.in. 27 sierpnia 2011 roku, kiedy to wystartował po raz pierwszy cyklu Grand Prix w Toruniu i w debiucie zajął trzecie miejsce.
Na swoim koncie Ward uzbierał także po dwa srebrne oraz brązowe medale Drużynowego Pucharu Świata. Jeden z nich zdobył w 2009 roku na torze w Lesznie. Wspaniała kariera Australijczyka została brutalnie przerwana 23 sierpnia 2015 roku. Podczas meczu w Zielonej Górze w barwach miejscowego Falubazu, żużlowiec w trakcie ostatniego biegu zawodów zahaczył o tylne koło rywala, przekoziołkował i z impetem uderzył w bandę.
Diagnoza po tym zdarzeniu okazała się tragiczna. Przerwany rdzeń kręgowy i koniec kariery żużlowej. Od tamtego czas Ward angażuje się m.in. w rozwój młodych talentów jego rodzimej Australii. Podczas czwartkowego treningu w Lesznie obserwował m.in. zawodników z Antypodów oraz udzielał im cennych wskazówek. Na “Smoczyku” pojawili się m.in. Fraser Bowes z Motoru Lublin oraz Mitchell Cluff z Włókniarza Częstochowa. Okazję do jazdy pod okiem byłego mistrza miał także podopieczny Byków, Tate Zischke.
- Pewne zwycięstwo futsalistów na wyjeździe
- Marlena Kurowska oczarowuje Leszno wystawą “Kobieta kobiecie” (zdjęcia)
- Przegrana koszykarek, mimo szansy na zwycięstwo (zdjęcia)
- Zatrzymane w kadrze, zatrzymane w sercu: 50 lat kórnickiej Pro Sinfoniki
- Real Astromal Leszno triumfuje po emocjonującym starciu