Przed nami prawdziwe piłkarskie święto, już dziś poznamy najlepszą reprezentację w Europie. Hiszpania zmierzy się z Anglią w wielkim finale Mistrzostw Europy.
Hiszpania
Droga Hiszpanów do finału na pierwszy rzut oka nie wydawała się trudna. Zwyciężyli wszystkie mecze fazy grupowej, nie tracą przy tym żadnego gola. Należy pamiętać, że ich grupę okrzyknięto mianem najtrudniejszej, ponieważ znajdowali się w niej jeszcze Włosi, Chorwaci i Albańczycy. Udało im się jednak przejść jak burza przez fazę grupową i pewnym krokiem weszli do fazy play-off. Ich pierwszym przeciwnikiem była rewelacja turnieju, czyli Gruzja. Przez pewien czas Gruzini dzielnie walczyli z Hiszpanią, jednak musieli uznać wyższość La Furia Roja. Następowym przeciwnikiem był gospodarz turnieju, Niemcy niesieni przez kibiców równie dobrze poradzili sobie w swojej grupir. Po arcyciekawym i emocjonującym meczu to Hiszpania była górą. W półfinale zmierzyły się z Francją, która również zaskoczyła na tych Mistrzostwach, jednak nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Przystępowali do meczu bez gola strzelonego z gry, co nie napawało optymizmem przed spotkaniem z reprezentacją, która straciła tylko dwa gole do tego czasu. Świetny występ Daniego Olmo i Lamine Yamala dał Hiszpanii bilet do finału. Jeżeli pokonają w nim Anglików, sięgnął po trofeum, wygrywając wszystkie mecze na tegorocznym Euro.
Anglia
Niezwykle ciężko z czystym sumieniem jest ocenić reprezentację Anglii. Dojście po raz drugi z rzędu do finału Mistrzostw Europy to rzecz wielka, którą szczycić się może bardzo wąskie grono drużyn. Ciężko jednak przejść obojętnie wobec stylu i ogólnej postawy, jaką prezentowali Synowie Albionu. Faza grupowa całkowicie do zapomnienia, tak renomowana reprezentacja, mająca jednych z najlepszych piłkarzy na świecie, w tym kandydata do wygrania złotej piłki musi dać coś ekstra. W ich grze momentami brakowało minimum. Kibice liczyli, że faza pucharowa coś zmieni, ponieważ tam margines błędu jest praktycznie zerowy. Tak się jednak nie stało, Anglicy wciąż nie poprawili się w żadnym aspekcie. Do pokonania Szwajcarii potrzebowali serii rzutów karnych, gdzie bohaterem swojej drużyny okazał się Jordan Pickford. W półfinale z Holandią sprawa awansu pozostawała bardzo długo otwarta i wiele wskazywało na to, że w najlepszym przypadku potrzebna będzie dogrywka. Jednak w 90. minucie super rezerwowym i bohaterem Anglii został Ollie Watkins, który dał swojej reprezentacji zwycięstwo. Ciężko zatem dziwić się kibicom, którzy zdecydowanie stoją po stronie Hiszpanów. Jednak póki piłka w grze nie można być niczego pewnym.
Pierwszy gwizdek sędziego rozniesie się po stadionie olimpijskim w Berlinie o 21:00. Sędzią technicznym tego spotkania będzie Szymon Marciniak.