W godzinach wieczornych na niektórych stacjach paliw w Lesznie powstały ogromne kolejki. Kierowcy czekali, aby zatankować bak do pełna, a czasami brali nawet zapasy oleju napędowego w kanistrach. Taka sytuacja występuje również na innych stacjach w całym kraju. To reakcja na wydarzenie wojenne na Ukrainie i widmo nadchodzących sankcji.
Około godziny 18 powstał zator m.in. koło stacji paliw Shell przy Alejach Konstytucji 3 Maja, przy Rondzie Gronowo oraz na stacji Orlen przy ulicy Obrońców Lwowa. Co ciekawe w innych miejscach, na przykład na stacji Pieprzyk oraz Amic, było zaledwie kilka samochodów. Kierowcy obawiają się znaczne wzrostu cen paliwa. Przykładowo na Orlenie wzrosły one już do poziomu około 5,65 zł za E95 i 5,90 zł za E98. Szef PKN Orlen, Daniel Obajtek przekazał jednak, że wszystkie stacje są zabezpieczone i paliwa nie zabraknie.
Na ten moment ciężko przewidzieć, jakie dokładnie skutki przyniosą sankcje gospodarcze nałożone na Rosję. Niemniej jednak należy liczyć się z ponownym wzrostem cen paliwa.