Kapitalne widowisko obejrzeli kibice w Kościanie podczas kolejnych już derbów regionu. Tamtejsza Tęcza Folplast Kościan dopiero w rzutach karnych musiała uznać wyższość Realu Astromalu Leszno.
Na początku sobotniego spotkania trudno było wskazać faworyta. Obie ekipy nie pozwalały przeciwnikowi na zbudowanie przewagi. W końcówce pierwszego rozdania zdecydowanie lepiej prezentowali się gospodarze. Podopieczni Kamila Hanuszczaka po 30 minutach rywalizacji zdołali wypracować trzybramkową zaliczkę, a obie ekipy do szatni udały się przy wyniku 14:11.
Początek drugiej połowy również należał do miejscowych. Tęczowi utrzymywali kilkubramkową zaliczkę i po niespełna 40 minutach rywalizacji prowadzili z bardziej utytułowanym rywalem 20:17. Mozolnie odrabiający straty goście z Leszna dopięli swego w 48 minucie. Do remisu doprowadził niezawodny w tym sezonie Marcin Jaśkowski. Końcowe fragmenty spotkania nie wyłoniły zwycięzcy. Na kilkanaście sekund przed końcową syreną bliżej wygranej byli przyjezdni. Tęcza Folplast, do której należała ostatnia akcja meczu zdołała doprowadzić do remisu po 24 i o tym kto zwycięży w derbach regionu zadecydowały rzuty karne.
Próbę nerwów lepiej wytrzymali podopieczni Macieja Wieruckiego. Real Astromal Leszno pokonał lokalnego rywala z Kościana w rzutach karnych 2:1, dzięki czemu zainkasował dwa punkty do ligowej układanki.
Bramki dla Realu Astromalu Leszno zdobyli: Marcin Jaśkowski 8, Kamil Napierkowski 4, Michał Frieske, Piotr Łuczak i Mateusz Płaczek po 3, Kacper Szocik 2, Kacper Pawłowski 1.
Tęcza Folplast Kościan 24:24 Real Astromal Leszno (14:11) k. 1:2