Trwa rewanżowe spotkanie finału PGE Ekstraligi. Po 9. biegu meczu wiadomo już, że zespół Platinum Motoru Lublin obronił tytuł Drużynowego Mistrza Polski. Koziołki demolują we Wrocławiu pokiereszowaną Betard Spartę.
Gospodarze przystępowali do niedzielnej rywalizacji bez kontuzjowanego Macieja Janowskiego. Do składu powrócił Tai Woffinden, jednak Brytyjczyk w wywiadzie przed rozpoczęciem zawodów na antenie Canal+ Sport otwarcie przyznał, że nie powinien dziś startować. Zawodnik miejscowej Sparty podczas Grand Prix w Cardiff nabawił się kontuzji dłoni, której do tej pory nie wyleczył.
Platinum Motor od początku budował przewagę nad rywalami. W pierwszym spotkaniu w Lublinie zwyciężyli 51:39, zatem to podopieczni Macieja Kuciapy mieli ułatwione zadanie. Po pierwszej serii biegów goście prowadzili 16:8. W kolejnych wyścigach tylko powiększali przewagę. Pech dopadł gospodarzy w siódmej odsłonie dnia, kiedy groźnie wyglądający upadek zanotował kontuzjowany Woffinden. Żużlowiec stracił przytomność, jednak na szczęście wrócił do parku maszyn o własnych siłach. Po upadku jednak nie kontynuuje zawodów.
Lublinianie zapewnili sobie mistrzostwo kraju po wyścigu nr 9. Złoto drużynie zapewnił Dominik Kubera, dla którego jest to siódmy złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski. W latach 2015, 2017-2020 zdobywał je w barwach leszczyńskiej Unii. W 2022 roku wywalczył pierwszy dla Motoru Lublin. Przed momentem do kolejki dołożył kolejny.
