Już za kilka godzin rozpocznie się finałowy mecz najważniejszych rozgrywek klubowych na świecie. Real Madryt stanie przed szansą na zdobycie 15. trofeum Ligi Mistrzów, a ich rywalem będzie tegoroczna rewelacja – Borussia Dortmund.
Borussia ostatni raz zaszła tak daleko w sezonie 2012/2013, kiedy dotarła do finału, gdzie ostatecznie uległa Bayernowi Monachium 2:1. Po ponad 10 latach ponownie mają okazję sięgnąć po upragnione trofeum. Dzisiejsze ewentualne zwycięstwo będzie miało szczególne znaczenie, ponieważ z klubem po 12 latach żegna się wieloletni kapitan i legenda, Marco Reus. Dla Niemca będzie to ostatni mecz w żółto-czarnych barwach.
Gracze BVB trafili do najtrudniejszej grupy, mierząc się z takimi drużynami jak PSG, AC Milan i Newcastle. Mimo tych trudności udało im się wygrać swoją grupę i awansować do fazy pucharowej. W 1/16 finału pokonali PSV Eindhoven 3:1 w dwumeczu, a w ćwierćfinale zmierzyli się z Atletico Madryt. Po przegranej 2:1 w pierwszym meczu, w rewanżu wygrali 4:2, co dało im ostatecznie zwycięstwo 5:4 i awans do kolejnej rundy. W półfinale spotkali się ponownie z PSG, sensacyjnie pokonując ich dwukrotnie 1:0, co zapewniło im miejsce w wielkim finale.
Po drugiej stronie mamy ekipę Królewskich. Podopieczni Carlo Anchelottiego dosłownie roznieśli swoją grupę, wygrywając wszystkie 6 spotkań. W kolejnej fazie spotkali się z RB Lipsk. Hiszpanie pokonali ostatecznie rywali 2:1 w dwumeczu, ale nie obyło się bez kontrowersji. Wielu ekspertów uważa, że sędziowie skrzywdzili swoimi decyzjami drużynę z Lipska. Mimo tego to Królewscy przeszli do 1/8 finału, a tam czekała na nich drużyna Pepa Guardioli.
Można śmiało stwierdzić, że był to pojedynek na miarę finału. Wielkość zestawienia potwierdził pierwszy mecz, w którym to padł remis 3:3. Drugie spotkanie zakończyło się remisem 1:1 i do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były karne. Tam górą okazała się drużyna Realu i tym samym zameldowała się w półfinale. Ostatnią przeszkodą na drodze do trofeum był Bayern Monachium. W pamięci kibiców zapadną dramatyczne momenty drugiego meczu, kiedy Real odrobił straty i rzutem na taśmę wygrał, a decyzje polskich sędziów wzbudziły sporo kontrowersji. Mowa o nieuznanym golu gracza Bayernu w ostatnich sekundach meczu.
Dzisiejszy mecz ma szczególne znaczenie. Marco Reus może zakończyć swoją piękną przygodę z Borussią triumfem w Lidze Mistrzów. Z drugiej strony, dla Toniego Kroosa będzie to ostatni mecz w klubowej karierze, ponieważ Niemiec planuje zakończyć karierę po Euro. Jeśli Real zdobędzie trofeum, będzie to szósta Liga Mistrzów wygrana przez Niemca, co zrówna go z Francisco Gento pod względem liczby zdobytych trofeów.
Już dziś na słynnym stadionie Wembley jedna z tych historii zostanie zakończona w najpiękniejszy możliwy sposób. Pierwszy gwizdek sędziego rozbrzmi o 21:00, a emocje sięgną zenitu.