E-mail o zagrożeniu atakiem chemicznym, ostrzeżenie przed strzelaniną, którą zaplanowali nieznani terroryści albo informacja o podłożonej bombie to tylko niektóre wiadomości, jakie otrzymali dyrektorzy szkół we wtorek i środę przed rozpoczęciem egzaminów maturalnych z matematyki i języka angielskiego.
Kolejny rok, kolejne matury i ponownie zaczynają działać “dowcipnisie”, którzy rozsyłają na skrzynki mailowe szkół informacje o rzekomych zagrożeniach.
We wtorek rano do III Liceum Ogólnokształcącym w Lesznie wpłynęła niepokojąca wiadomość, że na terenie szkoły znajduje się bomba. Już ok 7:45 zaalarmowano straż pożarną i policję. Wszystkie osoby zostały ewakuowane, a szkoła przeszukana. Alarm okazał się fałszywy, a maturzyści mogli przystąpić do obowiązkowej potyczki z królową nauk. Podobny incydent miał miejsce w zeszłym roku.
W Jutrosinie e-mail ostrzegał o groźbie ataku chemicznego, z kolei w Rawiczu nadawca ostrzegał przed strzelaniną, którą zaplanowali nieznani terroryści. W obu przypadkach obeszło się bez ewakuacji, bo wiadomość “została uznana za mało wiarygodną“.
W trzeci dzień matur ponownie do szkół w regionie trafiły wiadomości z ostrzeżeniem m.in. do ZSZ w Gostyniu, ZSR w Grabonogu oraz ponownie do ZSOiZ w Krobi i Pogorzeli. Tym razem wiadomości były bardzo różne, bo ostrzegały przed podłożoną bombą, rozszczelnionym gazociągu, o gwałcicielu i odwołanym egzaminie przed COVID-19.
Do 2012 roku fałszywe alarmy bombowe były traktowane jako wykroczenie, ale z racji ich przybywania z roku na rok, do kodeksu karnego wyprowadzono artykuł 224a. Teraz czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.