Uratowali remis w końcówce spotkania. Polonia Leszno wywalczyła jeden punkt w sobotnim starciu z zespołem Mieszko Gniezno. Mecz na stadionie lekkoatletycznym przy ulicy 17 Stycznia nie układał się po myśli gospodarzy, jednak zdołali oni zdobyć bramkę na wagę remisu.
Podopieczni Karola Misia walczą w tym sezonie w dole tabeli IV ligi w Wielkopolsce. Tym razem zmierzyli się z walczącym o awans zespołem z Gniezna. Na tym etapie rozgrywek każdy mecz dla Polonii może być na wagę ligowego bytu.
Pierwsze pół godziny starcia upłynęło bezbramkowo. Goście stworzyli jednak niebezpieczne sytuacje. W 22. minucie nie wykorzystali sytuacji sam na sam. Mieszko Gniezno zdobywało przewagę na boisku i w 34. minucie wyszło na prowadzenie. Poloniści nie odpuścili rywalom i wyrównali jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę spotkania. W 43. minucie piłkę w siatce umieścił Kacper Robaczyński.
Druga część meczu zaczęła się fatalnie dla miejscowych. Gospodarze popełnili błędy w defensywie, co wykorzystali gnieźnianie. W 47. minucie na tablicy wyników widniał wynik 1:2. Kolejne 40 minut nie przyniosło zmiany rezultatu. Nadzieja jednak umiera ostatnia. Polonia Leszno w końcówce zdobyła bramkę na wagę remisu i jednego punktu do ligowej tabeli. Bohaterem miejscowych został Konrad Turbański, który pokonał bramkarza rywala.
Polonia Leszno obecnie znajduje się na 15. miejscu w tabeli IV ligi w Wielkopolsce z 22 punktami na koncie.
fot. Maksym Szalkowski