W czwartkowe południe na leszczyńskim “Smoku” odbyła się jedna z rund półfinału Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów. Na torze oprócz gospodarzy rywalizowali młodzieżowcy z Lublina, Grudziądza oraz Łodzi. Zwyciężyli młodzi zawodnicy aktualnego lidera PGE Ekstraligi. Pechowo zawody ułożyły się dla trzech żużlowców, którzy po upadkach byli niezdolni do dalszej jazdy.
Na stadionie im. Alfreda Smoczyka najlepszy okazał się Motor Lublin, który praktycznie w duecie Wiktor Lampart – Mateusz Cierniak uzbierał 34 punkty. Na drugiej pozycji uplasował się zespół Maszewski GKM Grudziądz (32 pkt.), a trzecie miejsce ex aequo zajęli młodzieżowcy Duda Development Ciesiółka Auto Group Unii Leszno i H. Skrzydlewska Orła Łódź (26 punktów).
Zawody mogą zostać zapamiętanie jako festiwal upadków. Aż trzech zawodników nie ukończyło ich z powodu skutków po bliskim zapoznaniu się z nawierzchnią toru. W szóstym biegu Tobiasz Musielak uderzył w tylne koło Kacpra Łobodzińskiego. Zawodnik ekipy z Grudziądza uderzył w bandę na prostej startowej i odwieziono go na badania do szpitala z podejrzeniem złamania ręki.
Kilka chwil później zdarzył się inny wypadek. Wychowanek Byków Maksym Borowiak zanotował defekt motocykla, a juniora Unii nie zdołał ominąć Jan Młynarski. Obaj upadli na tor, jednak zawodnik Motoru z impetem wpadł na bandę. Jak przekazał rzecznik prasowy Unii Rafał Dobrowolski, Młynarski został odwieziony do szpitala z podejrzenia złamania kości udowej. Po tym zdarzeniu Maksym Borowiak także był niezdolny do kontynuowania zawodów.
fot. Archiwum